Rozdział 20



Rozdział 20;Sweet Moment




Gdy dojechaliśmy do restauracji usiadaliśmy do stolika który Harry wcześniej zarezerwował.

-Co zamawiasz baby?-zapytał kładąc menu na stół.

-Sałatkę grecką i kurczaka.-odpowiadam wykonując tą samą czynność co Harry kilka minut wcześniej. Chłopak skinął palcem a zaraz podeszła do nas młoda kobieta wyglądająca na 25 lat. Duże piersi i tyłek. Pff pewnie sztuczne. Złożyliśmy zamówienie i zaczęliśmy gadać.
-Zmieniłaś się.-gładzi mą dłoń.
-Ale ty nie.-zaśmiałam się.
-Dziękuje, wie...-przerwał mu mój telefon.
-Gemma dzwoni.-mówię zdziwione.
-Bądź tu.-mruczy a ja odbieram.
-Tak, słucham?-mówię.
-Claudia, co robicie z Harry'm?-pyta nagle.
-Eee jesteśmy w restauracji.-mówię zdziwiona.
-W jakiej?-znów pyta.
-W ,, Norah ,, a co?- byłam zdziwiona. Co planuje?
-Zaraz tam będę, mam kilka informacji.-szybko mówi i rozłańcza się.
-Ona tu jedzie.-powiedziałam do Harry'ego gdy kelnerka przyniosła nam danie.
-Co chce?-zdziwił się biorąc kęs sera.
-Nie wiem powiedziała że ma dla nas informacje.-powiedziałam zajadąc się.
Po jakimś czasie do lokalu przychodzi Gemmz.
-Hej!-uśmiecha się i siada obok.
-Jakie masz informacje?-mówi Hazz.
-A więc jadę do Nowego Jorku i tam już zamieszkam więc daję ci firmę. Papiery to tylko formalność. A mama ma nowego chłopaka i nie wieży w to że jesteś.- mówi ni jednym tchu a moje oczy wyglądają jak pięciozłotówki. Ona chce oddać firmę?
-Ty to mówisz na serio? Oddajesz mi firmę?-pyta niedowieżając.
-To twoja była firma.-mruknęła.
-Dziękuje.-
mówi cicho
-Spoko. Ja spadam. Pa.-pomachała dłonią i poszła.
-Harry może chodźmy już do domu. Chce posiedzieć z tobą sam na sam.-uśmiechnęłam się upijając łyk gazowanej wody z cytryną.
-Sam na sam powiadasz...-powiedział udając zamyślonego.
-Nie w ten sposób.-wybuchnęłam śmiechem.
-Dobrze, dobrze.-zaśmiał się.
Gdy zapłaciliśmy za kolacje pojechaliśmy do domu.
Ściągnęłam buty oraz płaszcz i poszłam do salonu. Harry udał się do kuchni. Włączyłam telewizje i zaczęłam szukać jakiegoś filmu.
-Harry jaki chcesz film?!-krzyknęłam.
-Dark Water-krzyknął z kuchni.
-Ok.-zaśmiałam się. Nigdy nie lubiłam horrorów ale z Harrym stało się przyjemne bo wiem że tu jest i mnie ochroni. Mój kochany rycerz.
-Czemu nie włączyłaś filmu tylko klękasz przed tą szafką?-zaśmiał się kładąc na dębowy stolik dwie miski popcornu.
-Och. Zamyśliłam się.-powiedziałam wstając z miękkiego białego dywanu. Wzięłam ciemne pudełko z płytą, wyciągnęłam i wsadziłam do odtwarzacza DVD. Kiedy film się zaczął wzięłam jedną miskę popcornu i usiadłam na kolana Harry'ego.
-Oglądałaś go już.-zapytał biorąc popcorn.
-Tak, jest straszny ale dobrze że mam cię obok siebie.-uśmiechnęłam się wtulając w jego ciepłe ciało.
-Zawsze będę obok ciebie, księżniczko.-uśmiechnął się i pocałował mnie w głowę.
-Dobrze, oglądamy dalej czy idziemy spać?-zapytałam lekko ziewając.
-Chodźmy spać.-uśmiechnął się.
-Dobrze.-wstałam z jego kolan i poszłam zaraz za nim do sypialni. Umyłam się, ubrałam w piżamę i poszłam położyć się.
Chwilę potem przyszedł Hazz. Położył się obok mnie i delikatnie przeniósł dłoń na moje udo.
-Harry?-zapytałam niepewnie.
-Hmm...-mruknął i przeniósł dłoń na mój brzuch.
-Jak wyobrażasz sobie życie za kilka lat?-zapytałam łapiąc wargę w zęby. Harry zaczął się zastanawiać.
-Mieć piękną żonie i małą Darcy. A ty?-uśmiechnął się gładząc dłońmi mój brzuch.
-Chyba... Tak samo.-odpowiedziałam.
-Czemu chyba?-zapytał patrząc na mnie.
-Nie wiem sama. Nie chcę nie mieć dzieci a każdy chce je mieć. Boje się je mieć. Nie poradzę sobie.-powiedziałam wpatrując się w ściany.
-Będziesz moją żoną i będziemy mieć dziecko. Damy rade.-uśmiechnął się.
-Chodźmy już spać.-uśmiechnęłam się i wtuliłam w ciepłe ciało Harry'ego.

___________________________________
Jak podoba wam się rozdział??
Moim zdaniem ten jest w miarę dobry.

W ten długi weekend(1maj-5maj)
mnie nie  będzie.

Jakieś pytania lub chcecie coś wiedzieć o rozdziałach zapraszam na mojego Twittera
<LINK>

*CZYTASZ?= KOMENTUJ!*

7 komentarzy: