Rozdział 12

Rozdział 12:Good  Time

Krzyczałam gdy ciągnął mnie na tyły.W tle zobaczyłąm Harry'ego a
 machnęłam rękoma w Jego kierunku a On szybko podbiegł do Nas.
Odtrącił mnie od Niego i wymierzył cios w Jego kierunku.Facet upadł na ziemię 
kuląc się z bólu zadanego przez Harry'ego.Zbliżyłam siędo Harry'ego aby po
chwili wtulić się w Jego ciało.
-Chcę do domu.-powiedziałam
-Chodź-powiedział i poszliśmy w strone drzwi ewakuacyjnych klubu.
Wsiedliśmy do auta i ruszylismy przez zamoknięte drogi.
Gdy dojechaliśmy do domu zdjęłam  buty i usiadłam na sofie a po
kilku sekundach ten sam ruch powtórzył Harry.
Pod wpływłem tego że mam w sobie alkochol dostałam takiej pewności więc
postanowiłam się rozkręcić.Usiadłam na Nim okrakiem i zaczęłam całowac Go 
po szyji a potem po ustach.Po woli odpinałam guziki Jego czarnej koszli.
-Czekaj,jesteś pijana-złapał mnie lekko za nadgarstki.
-I co z tego?Wiem że tego chcesz-znów zaczęłam Go całować.
-Proszę Cię,potem będziesz zła.-powiedziałpo czym posadziłmnie na sofie 
i wyszedł.Przecież  nie oprze się mnie.Chciałam to zrobić ale On nie.To
co z tego że jestem pijana?No cóż.Podniosłam się z sofy i udałam
się do łazienki.Gdy skończyłam udałam się do sypialni.
Zobaczyłam Harry'ego...Takiego...No...Smutnego.
-Kotku co się stało?-przytuliłam się do Jego klatki.
-Nie chcę aby ktoś Cię dotykał! Jesteś  tylko moja!-powiedział po czym zaczął
mnie całować po szyji.Było to tak przyjemnne.
Wiedziałam że zostawi ślad.
-Teraz każdy wie że jesteś moja-powiedział podziwiając swoje dzieło a ja zaczęłam
się śmiać.
-Zawsze będę twoja.-pocałowałam Go w polik i poszliśmy spać.



RANEK

Obudziłam się z silnym bólem głowy.Praktycznie nic nie pamiętam z ówczesnego
wieczora.Jedynie poznanie Danielle,drink od Harry'ego i...tyle...Moje rozmyślenia przerwał
tak bardzo znany mi głos.
-Jak tam?-powiedział rozciągając  się.
-Boli-jęknęłam zakładając poduszkę na twarz.
-Chciałbym powiedzieć coś ale nie ładnie by było-zaśmiał się.
-Haryyyy...-powiedziałam poirytowana.
-Oj moja mała złośnica-zaśmiał się i poszedł do kuchni.
-Jak już tam jesteś to przynieś przeciwbólowy-krzyknęłam a po 10 minutach był
już  z herbat,kanapkami i z moim zbawieniem w tej chwili.
-Prosze baby-położył tacę.
-O wiele lepiej.Aż chce się żyć-połozyłam się na łóżku.
-Jedz,jedz-uśmiechnął się i zaczął konumować kanapki.
-Powiedz mi jak było?-złapał Jego dłoń.
-Eh...upiłaś się, wyrwał Cię jakiś facet, dostał manto a potem chciałaś się ze mn...
-O nie! Tak to na mnie działa  że bym poszła z każdym.Nie panuję nad sobą-mówiłam załamana
-Oj nie martw się kotku.Jeśli chcesz to możemy teraz...wiesz-poruszył śmiesznie brwiami.


Czytasz?-komentuj!

7 komentarzy:

  1. Rozdział Zajebisty. Tylko czemu taki krótki?? :/ Kiedy next. Zapraszam do mnie i też liczę na miły komentarz... <33 http://hazz-1direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdzial zajebisty . Ale troche krotki
    czekam na next
    i mozesz przeczytac i pokometowac moje blogi
    http://harry-daria-fanfiction.blogspot.fr/
    http://narry-vampires-angels-fanfictios.blogspot.fr/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział :)

    Zapraszam do mnie : http://youmakemestrong11125669.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń