-Nie?-wyglądał jak zbity pies.
-No nie. Ja chcę zaręczyny w Paryżu, przy
-No nie. Ja chcę zaręczyny w Paryżu, przy
kolacji..-wymieniałam na palcach.
-Ale..
-No żartuję! Oczywiście że za ciebie wyjdę.
-Ale..
-No żartuję! Oczywiście że za ciebie wyjdę.
To najpiękniejsze zaręczyny na świecie.-zaśmiałam
się a Harry odetchnął z ulgą. Nałożył pierścionek na
mój palec i przytulił się nadal klękając na kolanach. Zdezorientowana Lux patrzyła na nas oboje. Hazz
wstał, podszedł pod Lux i mocno przytulił ją.
-Kocham was!-krzyknął nie przestając się uśmiechać.
Lux poszła skakać na trampolinie a my z Harrym
Lux poszła skakać na trampolinie a my z Harrym
delektowaliśmy się szampanem. Był znakomity!
-Nie spodziewałam się tego.-uśmiechnęłam się i
-Nie spodziewałam się tego.-uśmiechnęłam się i
przytuliłam do ramienia Harry'ego. Było już ciemno.
Niebo pełne gwiazd. Lux śpi a my razem leżymy
na kocu.
-Już od dawna planowałem to.
Tylko z tobą chcę przeżyć resztę życia. Jesteś
-Już od dawna planowałem to.
Tylko z tobą chcę przeżyć resztę życia. Jesteś
najważniejsza.-szepnął i ucałował mój policzek.
-Kocham cię.-uśmiechnęłam się i pobiegłam
-Kocham cię.-uśmiechnęłam się i pobiegłam
na trampolinę.
-Nie masz już co robić?-zaśmiał się i przyglądał
-Nie masz już co robić?-zaśmiał się i przyglądał
moim poczynaniom.
-No ja tak mogę.-zaśmiałam się i zaczęłam
-No ja tak mogę.-zaśmiałam się i zaczęłam
skakać.
***
-Skarbie, wstawaj.-poczułam usta Harryego na moim
-Skarbie, wstawaj.-poczułam usta Harryego na moim
obojczyku.
-Jeszcze pięć minut.-mruknęłam kładąc się na
-Jeszcze pięć minut.-mruknęłam kładąc się na
drugi bok.
-Brad Pit jest u nas w salonie.-zawołał.
-Spierdalaj.-mruknęłam nakładając kołdrę na
-Brad Pit jest u nas w salonie.-zawołał.
-Spierdalaj.-mruknęłam nakładając kołdrę na
głowę. Poczułam ciężar na moim ciele.
-Jak powiedziałaś?- ściągnął kołdrę i zaczął
-Jak powiedziałaś?- ściągnął kołdrę i zaczął
łaskotać mnie.
-Harry! Nie!-śmiałam się i wierciłam pod nim.
-Co się mówi? Hmm?-zapytał dalej mnie łaskocząc.
-Przepraszam.
-Przepraszam co?
-Przepraszam misiu.-zaśmiałam się i zszedł ze mnie.
-Tak myślałam, aniołku. Jesteś spakowana? Dziś
-Harry! Nie!-śmiałam się i wierciłam pod nim.
-Co się mówi? Hmm?-zapytał dalej mnie łaskocząc.
-Przepraszam.
-Przepraszam co?
-Przepraszam misiu.-zaśmiałam się i zszedł ze mnie.
-Tak myślałam, aniołku. Jesteś spakowana? Dziś
jedziemy do Argentyny.-pocałował mnie w policzek.
-No jasne! Nie mogę się doczekać aż zobaczę
-No jasne! Nie mogę się doczekać aż zobaczę
mamę i Julie.-uśmiechnęłam się i przytuliłam.
-Więc wstawaj bo za 1,5 godziny mamy lot.-powiedział
-Więc wstawaj bo za 1,5 godziny mamy lot.-powiedział
i zszedł na dół. Ubrałam się w koszulkę i
rurki i zszedłam na dół na śniadanie.
~•~
Dwa lata później.
~•~
Siedzę z małą Darcy na rękach i oglądamy bajkę.
Tak, jesteśmy po ślubie i mamy roczną córeczkę.
Jutro święta a Harry'ego nie ma. Miał dziś przyjechać
z delegacji.
-Cio się stało, mamusiu?-zapytała malutka.
-Nic, skarbie.-uśmiechnęłam się delikatnie i
pogłaskałam małej policzek.
W tej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Bez
zastanowienia je otworzyłam. W drzwiach stał
Harry z choinką.
-O Boże Hazz!-krzyknęłam z uśmiechem na twarzy.
Położył choinkę a ja przytuliłam się do niego.
-A ja?- stanęła w rogu Darcy. Oboje się zaśmialiśmy
i Harry wziął ją na ręce.
-Moja księżniczka mała. Stęskniłaś się?- tulił ją.
Wywróciłam oczami zagrzałam obiad.
-No Darcy! Ubieramy choinkę?- mała zaklaskała
w dłonie i pobiegła na górę.
-Czego nic nie powiedziałeś że przyjedziesz?
-Chciałem ci zrobić niespodziankę.
-Pójdę po Darcy bo coś za cicho.- weszłam do salonu a dziewczynka trzymała moją sukienkę.
-Ej no nie dosłownie. Nie ubierzemy choinki w
Wzięła z Harrym pudła z korytarza i razem ubraliśmy
choinkę. Gwiazdę założyła Darcy na rękach
Harry'ego. Stałam oparta o framugę drzwi i
przyglądałam się temu widokowi. Żałuję że
usunęłam ciążę. Harry byłby idealnym ojcem i
dla tamtego dziecka. Westchnęłam i poszłam
do nich. Darcy była bardzo podobna do Harry'ego.
Po mnie dziedziczyła jedynie proste brązowe
włosy.
-Kocham was moje aniołki.- przytulił nas obie.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°••°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
A więc to już koniec przygód Harry'ego i Claudii. Przez ten czas pisania wszystkich rozdziałów kierowałam się tym aby wam się spodobał. Lecz wszystko ma swój kres i się kończy. Chciałabym wam podziękować z całego mojego serduszka za wszystkie komentarze za to że byliście, za wszystkie wyświetlenia i za wszystko, wszystko, wszystko co zrobiliście! :)
Jeszcze raz dziękuję wam kochani!
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°••°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Mały bonusik!!!
Zapraszam serdecznie na nowy blog
Napewno wam się spodoba! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz